27 listopada 2012

Ola przynosi blendę....

Czwartek... Ola podchodzi do mnie z blendą: "Mamuś mas". To znak - pomyślałam. Trzeba odkurzyć aparat i ubrać ładnie córcię, by ślicznie wyszła na zdjęciach.



Przygotowania chyba lubi najbardziej... i sesję też, bo i tak ostatecznie robi to, na co ma ochotę, a nie to co zaplanowała mama :)


































A po sesji można zrobić minkę :)